Masz pytania? korzystaj z wiedzy wsparcia serwisowego – skontaktuj się z nami.
Wszystko jasne? – wypełnij zlecenie na naszej stronie i czekaj-zajmiemy się resztą.
Tu znajdziesz użyteczne porady związane z Twoim iPhone.
|
Z pewnością, nie raz staniesz przed faktem dokonanym – usterka. Dlatego, znajdziesz tu opis podstawowych usterek w iPhone XR, ich genezę i przede wszystkim rozwiązania na tu i teraz. W rezultacie celem jest „złagodzenie” skutków jak zwykle, nagłej i niespodziewanej usterki, co nie zawsze jednak jest możliwe.
W rzeczy samej, nie ma gorszej usterki jak zbity wyświetlacz lub zbita szybka. W skrócie, przy tego typu usterce staniesz przed wyborem: albo szybko albo dobrze. Skutkiem tego, można jedynie wypracować kompromis. To znaczy, naprawa ekranu w iPhone XR nie może trwać, załóżmy 5 dni, ale też nie może trwać 30 minut. Na wstępie stara zasada życiowa: „spiesz się ale powoli” w wypadku urządzeń spod znaku nadgryzionego jabłka to rzecz święta. W dodatku iPhone nie toleruje nie profesjonalnej ingerencji serwisowej – tak został zaprojektowany, a już pośpiesznej to już szczególnie się mści.
Po pierwsze części, cena wyświetlacza jest czasem kuriozalnie śmieszna – 200 zł za oryginalny ekran Apple do iPhone XR? Serwis gwarancyjny Apple iSpot z montażem sprzedaje go za 999 zł. W efekcie kupić można, tylko co z jakością?
Zatem skąd ta różnica? Mam na myśli, że Apple jest „mistrzem” jeśli chodzi o drenaż naszego portfela, jednak co ważniejsze, na wolnym rynku nie ma ogólnodostępnych ekranów oryginalnych, a już jeżeli ktoś wie skąd taki dostać, to cena 200 czy 300 zł za „oryginał” jest po prostu „żartem”. Faktycznie, dla wtajemniczonych ekrany Apple oryginalne są dostępne, jednak osobiście w Warszawie znam jeszcze tylko 2 miejsca (po za siecią Apple), gdzie faktycznie są takie jak w prezentacji usługi. Toteż cała reszta to ekrany regenerowane albo po prostu podróbki. Zatem co wybrać? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w kolejnych publikacjach.
Po drugie rzetelność usługodawcy. W rozumieniu, że do pracy podchodzi tak, jakby naprawiał swój telefon. Z przyczyny prostej: żaden profesjonalista nie akceptuje „powrotów”. W konsekwencji traci się czas i nerwy, szczególnie Klienta czas i nerwy.
Z tego też powodu ze specjalistami, lekarzami, fachowcami w swoim fachu jest tak: jak już znajdziemy „przedstawiciela” danej specjalności, to trzymamy się go. Nade wszystko, ale jak go znaleźć, skoro pionierzy rynku mają problem z jakością a nowe pokolenie sztucznie pompuje swoją wartość i umiejętności w internecie? Wydaje się, że dobrym początkiem jest poczta pantoflowa połączona z opiniami Google, które należy zweryfikować! Jak to zrobić? Wbrew pozorom nic prostszego. Przechodząc do naszego przykładu, wejdź i zobacz ilość opinii wystawianych przez konkretnego użytkownika. Przede wszystkim, pojedyncze opinia użytkownika (akurat z 5 gwiazdkami) w połączeniu z ich ilością, powinna zapalić Ci żółtą lampkę. Innymi słowy: sami nowi użytkownicy (1 opinia) + ich ilość (np 50) = uważaj.